Jeszcze miesiąc temu widok w lustrze doprowadzał ją do płaczu. Dziś zachwyca cerą 
20-latki: gładkim czołem i jędrnymi policzkami

Jeszcze miesiąc temu życie 41-letniej Alice z Toronto było koszmarem. W pracy z wyścigu po awans wyeliminowała ją o 16 lat młodsza koleżanka, a mąż postanowił się rozwieść. Pomarszczona, upstrzona przebarwieniami cera nadawała jej wygląd umęczonej 60-latki. W domu i na ulicy Alice czuła się „niewidzialna” i sądziła, że nic dobrego jej już nie czeka. Gdy wzięła udział w pionierskich badaniach, przeżyła totalny szok. Jej twarz odmłodniała w 28 dni, a Alice wygląda teraz bardziej świeżo i promiennie niż przed ślubem.

„Historia zapisana na twarzy? Moja była katastrofą!”

Na wspomnienie upokorzeń z przeszłości Alice nie może powstrzymać łez:

Nigdy nie byłam ładną dziewczynką z różowiutkimi policzkami, jednak prawdziwy koszmar zaczął się w liceum. Przez agresywny trądzik moja twarz non-stop pokrywała się ropiejącymi pryszczami. W szkole przezywano mnie „Pizza” i wołano, żebym się umyła. Musiałam stosować bardzo silne, chemiczne środki, żeby pozbyć się tego świństwa. Pomogły, ale też na stałe przesuszyły i przedwcześnie postarzyły mi skórę. Na studiach wyglądałam o jakieś 10 lat poważniej niż koleżanki z roku i straszyłam potrądzikowymi bliznami.

Nie potrzebowałam zostać Miss Świata, ale chciałam móc wyjść do ludzi bez wstydu.

Z biegiem lat oczywiście nie młodniałam, więc do starych kompleksów doszły nowe: obwisające policzki, wory pod oczami, „doliny łez”. W pracy nieraz ktoś zapytał, czy coś się stało, bo tak smutno wyglądam. A ja byłam po prostu zamyślona… Doszło do tego, że stanowisko, na które czaiłam się od lat, sprzątnęła mi sprzed nosa stażystka świeżo po studiach. Dyrektor działu tłumaczył mi, że jest bardziej przebojowa, „na czasie” i… ma świeży, reprezentacyjny wygląd, który przyciąga klientów.

Mąż początkowo próbował mnie pocieszyć: mówił, że liczy się wnętrze, a dla niego jestem najpiękniejsza. Tylko że tak naprawdę on też widział we mnie już tylko pomarszczoną, starą, zmęczoną życiem kobietę. Któregoś dnia spakował walizki i odszedł do swojej sekretarki. Byłam zdruzgotana.

„Odkładałam już pieniądze na lifting”

Alice desperacko usiłowała zyskać gładką, świetlistą cerę i zerwać etykietkę „starej, brzydkiej baby”. Niestety, na próżno…

6 dni po rozpoczęciu kuracji odmładzającej skórę Zmarszczki „palacza” i bruzdy przynosowe spłycone o 76%.
Potrądzikowe przebarwienia usunięte w 98%.

Czy próbowałam jakoś pozbyć się zmarszczek? Oczywiście! Przetestowałam wszystkie topowe kremy anti-aging: drogeryjne, apteczne i takie, które można nabyć wyłącznie w profesjonalnych salonach kosmetycznych. Równie dobrze mogłabym się smarować margaryną. Tak samo nic nie dały mezoterapia bezigłowa ani mikrodermabrazja. Botoks nie wchodził w grę, bo mam na niego uczulenie. W lustrze codziennie widziałam „poorane” bruzdami czoło i poliki zwisające jak u buldoga. Myślałam, że pozbędę się ich dopiero, gdy pójdę pod nóż.

„Dzień, w którym dostałam nową twarz”

Pytam Alice, jak to się stało, że jeszcze 4 tygodnie temu nie mogła ukryć plam pigmentacyjnych i rozszerzonych porów nawet pod grubą warstwą makijażu, a teraz widzimy promienną kobietę z gładką buzią, która wygląda młodziej niż na ślubnych zdjęciach.

Pewnie dalej nienawidziłabym widoku własnej twarzy w lustrze, gdyby nie informacja, którą przekazała mi znajoma kosmetolożka. W ośrodku medycznym, który zajmuje się zaawansowanymi problemami skórnym, ruszyły nowatorskie badania kliniczne pod kierunkiem renomowanego eksperta, Edvarda Nielsena. Do testów poszukiwano kobiet w wieku 40+, ze starzejącą się, wrażliwą i bardzo zniszczoną skórą. Pomyślałam: to przecież o mnie!

Zgłosiłam się, a po tygodniu otrzymałam odpowiedź:

Zostałam zakwalifikowana do specjalnego programu odmładzania skóry twarzy!

Na testy szłam podekscytowana i pełna nadziei. Po prostu czułam, że tym razem wreszcie mi się uda! O badaniach pana Nielsena czytałam dotąd same superlatywy, a jego metodę bezigłowej regeneracji skóry nazwano „kosmetologiczną nadzieją XXI wieku”. Wierzyłam, że dzięki niej dla mnie też rozpocznie się nowa era: bez zmarszczek, bez kompleksów, a za to z kochającym mężczyzną przy boku.

„Zmarszczki zaczęły się spłycać po 24 h”

Gdy pytam, jak przebiegały testy, Alice zaczynają błyszczeć oczy.

Podzielono nas na dwie grupy: pierwsza miała codziennie stosować nowatorską metodę, a druga dostawała placebo. Ja znalazłam się w tym pierwszym zespole. To było coś niesamowitego! Już po 1. dniu kuracji zauważyłam, że poprzeczne zmarszczki na czole zaczynają się spłycać. Skóra, która dotąd zawsze była poszarzała, nabrała wreszcie zdrowego blasku. Zanim minął tydzień, moja cera zyskała wyrównany, piękny koloryt. Zniknęły „kurze łapki” w kącikach oczu i pionowe zmarszczki „palacza” wokół ust. Wyglądało to tak, jakby kuracja pana Nielsena cofała wskazówki mojego biologicznego zegara. Twarz młodniała mi w oczach i to na stałe! Prawidłowe napięcie oraz nawilżenie skóry utrzymywały się nawet, kiedy na prośbę laborantów odstawiałam specyfik.

Oto ja przed kuracją i 4 tygodnie po jej rozpoczęciu.

Mój końcowy rezultat to twarz jak po tzw. „głębokim liftingu”, kosztującym 50 000$. Policzki pięknie się uniosły, a linia podbródka zyskała wyrazisty rysunek. Zniknęły zmarszczki „zdziwienia” na czole oraz linie „marionetki” biegnące od skrzydełek nosa do kącików ust. Wyglądam o 20 lat młodziej!

W zaledwie 4 tygodnie Alice przeszła spektakularną przemianę. 
Gdzie tkwi sekret?

Metoda, która bez jednej igły pozwoliła Alice uzyskać efekt chirurgicznego modelowania twarzy, bezboleśnie przebudowuje macierz głębokich warstw skóry na wzór skóry młodej.

Etapy działania formuły Éternelle na przykładzie 30-dniowej kuracji:

1 tydzień

Zablokowanie mimowolnych mikroskurczów twarzy, spłycenie zmarszczek mimicznych

2 tydzień

Zmniejszenie zagęszczenia zmarszczek o 37%, odbudowa gęstości skóry

3 tydzień

Aktywacja 2x szybszej syntezy kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego, nawilżającego skórę od środka

4 tydzień

Trwałe wyrównanie kolorytu skóry i rozjaśnienie jej nawet o 3 tony. Wypełnienie blizn potrądzikowych
w 98%

Edvard Nielsen, międzynarodowy specjalista ds. dermatologii wyjaśnia działanie „liftingu twarzy w słoiczku”:

„Moje pacjentki nazywają ten odmładzający preparat cudem, a to jest po prostu efekt lat naukowych badań i mozolnych testów. Standardowe kremy, sera i żele do użytku domowego działają powierzchniowo i głównie nawilżają. Tymczasem nanocząsteczki formuły opracowanej w moim instytucie penetrują skórę aż do głębokich warstw i aktywują w niej naturalne mechanizmy odnowy. Szczególną rolę odgrywa tu roślinny odpowiednik retinolu – Sytenol A. Ma on potwierdzone badaniami działanie przeciwstarzeniowe i jeszcze jedną ogromną zaletę – nie podrażnia skóry i nie uczula jej na słońce. Nawet osoba z bardzo wrażliwą cerą, jaką ma np. Alice, może go bezpiecznie stosować. Moim zdaniem ten preparat zaprowadzi całkowitą rewolucję w metodach przedłużenia młodości”.

Potwierdzone efekty

Zastosowanie formuły Éternelle sprawiło, że zmarszczki, którymi była poorana twarz Alice, wygładziły się bez żadnej chirurgicznej interwencji. Co ważne, ten efekt utrzymuje się do dziś. Tkanki skóry zostały skutecznie pobudzone do wydajnej samoodnowy.

Alicja z Jaworzna, 44 lata, zlikwidowała obwisający podbródek 
w 5 tygodni.

Teresa z Bytomia, 76 lat, wygładziła szyję 
w 12 tygodni.

Dominika z Poznania, 52 lata, ujędrniła skórę i pozbyła się plam pigmentacyjnych 
w 6 tygodni.

Monika, 43 lata, ze Zgorzelca, pozbyła się „lwiej” zmarszczki 
i „kurzych łapek” 
w 3 tygodnie.

Badania kliniczne przeprowadzone przez Edvarda Nielsena potwierdziły, że Éternelle wpływa na błyskawiczną redukcję zmarszczek oraz ujędrnienie skóry bez względu na wiek. Zawarty w nim botaniczny retinoid wzmacnia skórę od środka. Dzięki temu nie zapada się ona pod wpływem grawitacji; nie powstają zmarszczki, drugi podbródek czy nieestetyczne „wole” na szyi.

Zapomnij o jadzie kiełbasianym i skalpelu – postaw na naturalne odmładzanie z Éternelle!

Ile pieniędzy wydałaś na nieskuteczne smarowidła, które nie zrobiły dla Twojej skóry absolutnie nic? Ile razy ze złością wyrzucałaś do śmieci ledwo napoczęty słoiczek z kosztownym kremem, bo wywołał na Twojej twarzy swędzącą wysypkę? Jak często płakałaś, patrząc na siebie w lustrze? Czas z tym skończyć i rozpocząć zupełnie nowy etap życia. Bez wydawania kroci, bez ryzykownych operacji plastycznych. Właśnie zrobiłaś 1. krok po odmłodzoną, atrakcyjną twarz. Pora na kolejny!

Specjalnie dla moich czytelników Edvard Nielsen przygotował wyjątkową akcję promocyjną. Jest ona dostępna dla wszystkich, którzy zdecydują się odmienić swoją twarz i dotychczasowe życie z formułą Éternelle!

Jeśli chcesz uzyskać efekty takie, jak bohaterka tego artykułu – Alice, kliknij w poniższy link. Przekieruje Cię on na oficjalną stronę producenta, na której odbierzesz specjalny rabat. Zachęcam Cię do zrobienia tego w miarę szybko, bo dzienna liczba przyznawanych rabatów jest ograniczona.

Specjalna promocja obowiązuje do 12.12.2021!