Éternelle GOLD DAY

#dobrenawyki

Kuchnia / Moda / Uroda / Lifestyle

Éternelle GOLD DAY Éternelle GOLD DAY Éternelle GOLD DAY

Odjęłam sobie 15 lat z twarzy bez skalpela! Wystarczyło 30 dni z luksusową formułą liftingującą ZŁOTO KAWIOR Tak odjęłam sobie kilkanaście lat z twarzy. Bez skalpela! Kto by pomyślał, że poznam sekret gładkiej skóry po kilku kieliszkach wina z przyjaciółką zza oceanu!

W ciągu niespełna 30 dni z nieatrakcyjnej, pomarszczonej baby przemieniłam się w młodszą o 15 lat kobietę. Ty też tak możesz W ciągu kilku tygodni z nieatrakcyjnej, pomarszczonej baby przemieniłam się w wyglądającą dużo młodziej kobietę. Ty też tak możesz!

Witajcie! Mam na imię Helena. Jeszcze pół roku temu czułam się, jakbym przegrała życie... Z lustra patrzyła na mnie stara, poorana zmarszczkami, smutna kobieta tuż przed rozwodem. Spotkanie z dawno nie widzianą przyjaciółką z Toronto okazało się dla mnie punktem zwrotnym. Dzięki niej poznałam rewolucyjną metodę, która cofnęła oznaki starzenia na mojej twarzy i podarowała mi drugą młodość.

Kiedy ujrzałam Lilianę na lotnisku, odjęło mi mowę…

Éternelle GOLD DAY

Liliana zamieszkała w Kanadzie ponad 20 lat temu. Była ode mnie starsza o 3 lata. Gdy ją wreszcie zobaczyłam, stwierdziłam, że od czasu wylotu… nie postarzała się ani o dzień! Gładka, piękna, napięta twarz, świetlista cera… Równie dobrze mogłaby być moją córką. Jak to możliwe, że upływający czas w ogóle na nią nie zadziałał? Dziś już wiem, jak to się stało. I dziękuję losowi za spotkanie z Lilką, bo odmieniło ono moje życie. Ale zanim do tego dojdziemy, zacznijmy od początku.

Moje „Przed”

Moje „Przed”

Z Lilianą znałyśmy się od dziecka i jako młode dziewczyny byłyśmy nierozłączne. Potem ja szybko weszłam w rolę żony i matki, całkowicie poświęcając się rodzinie, a Lilka wyleciała do Kanady i straciłyśmy kontakt na wiele lat. Jakiś czas temu mój mąż wdał się w romans ze swoją dwudziestokilkuletnią sekretarką, ja uświadomiłam sobie, jak bardzo się zaniedbałam - byłam psychicznym i fizycznym wrakiem samej siebie.

Kiedy Liliana niespodziewanie zadzwoniła, że przyjeżdża, ucieszyłam się – potrzebowałam odskoczni! Jednak jej widok mnie zaszokował – wyglądała promiennie jak gwiazda filmowa, którą stać na najdroższe zabiegi. A ja? Kurze łapki, bruzda między brwiami, obwisłe policzki… Poczułam się okropnie. Nie mogłam się w ogóle skupić na tym co do mnie mówi.

Gdy moje małżeństwo przechodziło kryzys, dotarło do mnie, że przez te wszystkie lata żyłam tylko dla innych, a nie dla siebie. Moja młodość i uroda przeminęła, związek się rozpadł, byłam u progu menopauzy i wydawało mi się, że już nic mnie nigdy dobrego nie spotka..

Wioząc Lilkę z lotniska do mieszkania byłam bardzo zawstydzona i speszona. Na szczęście, z charakteru też się wcale nie zmieniła i szybko złapałyśmy kontakt. Po kilku kieliszkach wina zdobyłam się na odwagę i zapytałam ją, ile zapłaciła za chirurgiczny lifting. Spojrzała na mnie z niedowierzaniem i… wybuchnęła śmiechem. „Poczekaj chwilę” powiedziała i zaczęła czegoś intensywnie szukać w swoim telefonie, po czym pokazała mi…

Wpis, który odmienił moje życie

Lila zapytała, na ile lat moim zdaniem wygląda kobieta na zdjęciu. „Nie więcej, niż 35” – odpowiedziałam, a przyjaciółka zachichotała: „58”. Spojrzałam na nią z niedowierzaniem. Lila wyjaśniła mi, że ta kobieta to ambasadorka nowoczesnej, stworzonej przez Francuzów ekskluzywnej metody cofania biologicznego wieku skóry. Uniosłam ironicznie brwi – przecież taki efekt nie jest możliwy bez skalpela… „Czyżby?”- Liliana pokazała mi swoje własne zdjęcie sprzed kilku lat… Zaniemówiłam po raz drugi tego dnia! Wyglądała… staro! Cała twarz pokryta liniami, wiotka skóra powiek, bruzdy wokół ust… I to wszystko zniknęło?! Naturalnie?!!

Tydzień później Liliana poleciała do Kanady, a ja natychmiast odszukałam ten pamiętny wpis i napisałam do kobiety ze zdjęcia z zapytaniem o tę niebywałą kurację odmładzającą. Ku mojej nieopisanej radości odpisała mi jeszcze tego samego dnia, że mam wyjątkowe szczęście, gdyż to rewolucyjne, odmładzająco-rewitalizujące serum z płynnym kawiorem i cząsteczkami złota zostało niedawno udostępnione także na polski rynek - pod nazwą Éternelle GOLD DAY. Intensywny ZŁOTY LIFTING oparty jest na działaniu silnie stężonych, najcenniejszych składników w pielęgnacji anti-age – prawdziwych diamentów młodości, które:

  • przyczyniają się do tego, że nasza skóra zysykuje bardziej gęstą, zwartą strukturę stymulują odbudowę włókien kolagenowych -> czyli, mówiąc prościej, nasza skóra zyskuje bardziej gęstą strukturę
  • stopniowo wpływają na spłycenie drobnych linii i głębszych bruzd -> nabierająca gęstości skóra zdaje się "wypychać zmarszczki" spłycają drobne linie i głębsze bruzdy -> nabierająca gęstości skóra automatycznie "wypycha" wszelkie zmarszczki
  • dogłębnie nawilżają i pielęgnują skórę -> cera staje się świetlista i świeża, dotleniona i subtelnie zaróżowiona

Bardzo istotne dla mnie było to, że to fenomenalne serum przeciwzmarszczkowe jest w pełni bezpieczne i naturalne – nigdy nie popierałam stosowania zbytecznej, szkodliwej chemii, ani zabiegów wszczepiania złotych nici. Każdy produkt, który stosuję, musi mieć dobry skład. Pozytywnie zaskoczyła mnie też cena kuracji względem rezultatów, zważywszy na to, ile potrafią kosztować profesjonalne zabiegi na twarz…

W internecie trafiłam na jeszcze więcej entuzjastycznych recenzji i szokujących zdjęć porównawczych. Z jednej strony trudno mi było uwierzyć, że takie efekty uzyskano bez igieł i skalpela, ale z drugiej wiedziałam, że jeśli na mnie nie zadziała, to przynajmniej nie zaszkodzi. Czułam ogromną ekscytację i z niecierpliwością wyglądałam kuriera z przesyłką – na szczęście zjawił się już następnego dnia.

Zmiany, zmiany, zmiany

Tym razem to ja postanowiłam odwiedzić Lilkę! Zdjęcie zostało wykonane po 6 tygodniach stosowania luksusowego serum liftingującego z płynnym złotem i kawiorem

Éternelle GOLD DAY zaczęłam stosować ponad dwa miesiące temu. Przyznam, że nie przepadam za tłustymi czy ciężkimi konsystencjami kosmetyków, ale formuła Éternelle GOLD DAY okazała się wyjątkowo jedwabista i lekka. Od razu wiedziałam, że mam do czynienia z luksusowym produktem z „górnej półki”. Zapach również mile mnie zaskoczył – subtelny, nienachalny.

Pierwszą rzeczą, jaką zauważyłam już po kilku dniach stosowania było to, że moja twarz nabrała jednolitego kolorytu i wyglądała na wypoczętą. Dzień po dniu zmarszczki mimiczne sprawiały wrażenie coraz bardziej „zrelaksowanych”, jak po dobrym botoksie. Po dwóch tygodniach metamorfozie uległ owal twarzy – „chomicze” policzki zdecydowanie uniosły się, a podbródek stał się mocniej zdefiniowany. „Lwia zmarszczka” między brwiami? Prawie jej już nie widać! W pracy kilka kobiet poprosiło o adres kliniki, w której robiłam lifting…

Ale najlepsze jest to, że wraz z usunięciem dobrych 15-20 lat kilkunastu lat z mojej twarzy, spadł również ciężki balast z mojej psychiki. Znowu chciało mi się śmiać i – po prostu – żyć!

„Wyglądam jak trzydziestolatka!” - długo oczekiwane „po”

Moje Drogie. Prawda jest taka, że… Wystarczy kilka tygodni, a zmienia się wszystko. Moja twarz jest wyraźnie odmłodzona, świeża, promienna.

Nie wierzycie? Proszę bardzo, oto dokumentacja:

Tak, ta nowa ja. Nie uwierzycie, ale mąż błagał mnie o przemyślenie decyzji o rozwodzie… Tymczasem ja dopiero teraz czuję, że zaczynam żyć - jestem wreszcie szczęśliwa, uśmiechnięta i z optymizmem patrzę w przyszłość. Koniec z kompleksami na tle wieku! Koniec z obniżonym poczuciem własnej wartości.

Moja twarz odmłodniała o dobre paręnaście 15 lat... W jeden miesiąc!

Córki żartują, że muszę przejrzeć się w każdym lustrze i witrynie sklepowej, ale same są zachwycone metamorfozą swojej matki. Całkowicie wymieniłam garderobę, na nowo odkrywam swoją kobiecość. I pomyśleć, że wszystko to stało się za pomocą całkowicie naturalnej, nieinwazyjnej metody, bez żadnych wypełniaczy i trucizn. Bez bólu i blizn. Bez kosmicznych kosztów i ryzyka powikłań. Wyglądam młodo, ale nie groteskowo i sztucznie.

KOCHAM TO SERUM – ZŁOTY LIFTING z wykorzystaniem nano-złota i najszlachetniejszego ekstraktu z kawioru przywrócił mi młodość, za którą tak tęskniłam… Jeśli to nie jest „efekt wow”, to nie wiem, co by nim było. Proszę Państwa, teraz pięćdziesiątka to nowa trzydziestka!

Dzięki Éternelle GOLD DAY – luksusowej formule opartej o skoncentrowane złoto, kawior i aminokwasy kolagenowe – można cofnąć skutki upływu czasu na swojej twarzy, wymodelować jej owal, nawilżyć skórę aż po najgłębsze warstwy.

A tak między nami, drogie kobietki, warto zadbać o siebie. Niezależnie od naszej metryki, wciąż możemy olśniewać pięknem i pewnością siebie.

Kliknij tutaj, aby uzyskać oryginalne serum liftingujące ze złotem i kawiorem Éternelle GOLD DAY w specjalnej ofercie i cofnąć wiek biologiczny skóry nawet o 15 lat w 1 miesiąc >>>

Komentarze

Aurelia

45?? gdzie?? Kochana, nie dałabym Ci więcej, niż 28!

Milka79

Rewelacja ten Éternelle GOLD DAY, czytałam już o nim, ale teraz muszę wypróbować

Kamila Juszczyk

Potwierdzam, Éternelle GOLD DAY działa lepiej niż seria zabiegów odmładzających w gabinecie

Miśka

A czy któraś z Was próbowała mezoterapię osoczem?

Georgina

nigdy nie zdecyduję się na botoks, ale ten krem KUSI

MJ dzisiaj

Gdzie można dostać ten produkt??

Danna dzisiaj

Haha, kochana u mnie też myśleli, że się dałam ponaciągać chirurgowi, bo akurat Éternelle GOLD DAY stosowałam na urlopie.

Anka S-K dzisiaj

Wowoooow! Jakie efekty!

zszokowana dzisiaj

Właśnie używam od dwóch tygodni i jestem w szoku… Tyle kasy wpakowałam w zabiegi estetyczne i po co, skoro wystarczy Éternelle GOLD DAY! Dziewczyny nie wahajcie się, to działa CUDA

F dzisiaj

Ja tez dołączę do grupy osób zadowolonych z działania Éternelle GOLD DAY. Co prawda mam dopiero 28 lat, ale miałam naprawdę głęboką lwią zmarszczkę… Po miesiącu prawie jej nie widać! Mam nadzieję, że efekt się utrzyma

Joanna Urban dzisiaj

Hela gratuluję, wyglądasz przepięknie

Twój komentarz

Dodaj komentarz

X

Dziękujemy za dodanie komentarza

Zostanie on opublikowany przez moderatora

#dobrenawyki

Kuchnia / Moda / Uroda / Lifestyle